6.02 2020 Gęsia Szyja przez Rusinową szlakiem zielonym z Wierch Porońca
Wyjazd z krakowa godzina 8.00
Ekipa: Kuba, Kamil i ja.
Pogoda Bajkowa. Mkniemy nową Zakopianką. Babia Góra zachmurzona.
Naszym kierowcą jest dzisiaj Kuba, słońce razi go po oczach-zapomniał okularów przeciwsłonecznych, tu z pomocą przychodzi spostrzegawczość Kamila, który zauważa guzik do ukrytego schowka a w nim…okulary. Do szczęścia brakuje mu tylko zapałek bo papierosy już ma. Kierowca nasz Pan.
Koło 11.00 odbijamy się od zakorkowanego po uszy parkingu i krążymy po okolicy z wywieszonym jęzorem. W okolicach Głodówki trafiamy na wolny parking ale… wychodzi Baca co serami handluje i skutecznie nas przegania, nie ma zmiłuj …trzeba ruszać dalej. Na szczęście przy schronisku na Głodówce znajdujemy bez problemu wolne miejsce. Teraz tylko 2 km w dół do zielonego szlaku. Szlak na Polanę Rusinową jest po prostu piękny, nie dziwota że mijamy całe rodziny z dziećmi. Szybko dochodzimy na polanę, tu herbatka i papu -robimy też trochę zdjęć bo widać całą panoramę od Hawrania po Rysy. Schodzimy w dół do kaplicy na Wiktorówkach bardzo śliską ścieżką .. a nasze raczki odpoczywają spokojnie w plecakach. Podziwiamy wnętrze kościółka, warto zaznaczyć fakt że w dolnej części budynku jest tu również rodzaj kawiarni gdzie można napić się herbaty.
Zostaw komentarz